Tunezyjczyk w Gwardii Opole [fot. Trybuna Opolska] |
Warto w tym miejscu przypomnieć historię sprzed 35 lat, dotyczącą pewnego tunezyjskiego studenta, którego los zesłał do niepozornego Opola, pozwalając mu tym samym zapoznać się ze specjałami regionalnej kuchni oraz… czynną grą w piłkę nożną.
W drużynie piłkarskiej opolskiej Gwardii od dłuższego już czasu występuje na skrzydle Amor Derbali, autentyczny obywatel Tunezji. Uczęszcza on w Opolu do Technikum Mechanicznego, a wolny czas, jak widzimy, poświęca w głównej mierze futbolowi. Ostatnio odbyliśmy z Derbalim króciutką rozmowę, której treść – mamy nadzieję – zainteresuje naszych czytelników. Oddajemy głos A. Derbali:
- Zacząłem grać w futbol mając 16 lat. Występowałem w klubie Stade Sportlf (Sfaxien). Miałem nawet zaszczyt grać w reprezentacji Tunezji juniorów. Piłka nożna w moim kraju jest bardzo popularna. Najlepsze drużyny grupują się w I, II i III lidze centralnej. Trenujemy 3-4 razy w tygodniu pod okiem naszych rodzimych albo francuskich trenerów. Wielu zwolenników ma także piłka ręczna oraz lekkoatletyka. Naszym asem atutowym w tej dyscyplinie jest słynny Gammoudi.
- Może kilka słów o wrażeniach z naszego kraju? – Do Polski przyjechałem w 1966 roku i w Lublinie przez 9 miesięcy uczyłem się języka. Po krótkim odpoczynku dostałem przydział do Opola, do Technikum Mechanicznego. Czuje się tutaj bardzo dobrze, chociaż często, podobnie jak moim kolegom, dokucza mi zimno.
U nas w kraju często panuje temperatura około 45 stopni Celsjusza. Gdy mówimy, że jest zimno, słupek rtęci wskazuje 6-7 stopni. Śnieg po raz pierwszy w życiu zobaczyłem właśnie w Polsce.
- Jak trafił pan do opolskiej Gwardii? – Futbol bardzo lubię, toteż często brałem piłkę i ćwiczyłem przed Internatem, w którym mieszkam. Jeden z działaczy Gwardii dojrzał mnie podczas ćwiczeń i tak się zaczęło.
- Jak długo potrwa pobyt w Polsce? – Jeszcze 3 lata. Do kraju wracam w 1971 roku, mam nadzieję z dyplomem w kieszeni. – Co porabiam w Opolu? – Jak już powiedziałem gram w piłkę, a także czytam dużo książek, gazet a także poezji. Styl bycia Polaków bardzo mi odpowiada. Całowanie kobiet w rękę jest nie tylko waszym wynalazkiem. W Tunezji też się z tym spotkacie.
- Czy tylko jednoosobowo zasilił pan zespół Gwardii? – Nie, do zespołu kandyduje także mój kolega China Othman, podobnie jak ja 20-latek.
„Trybuna Opolska”, nr 106 z 18 IV 1968, Jan M., historia-odry.opole.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz