poniedziałek, 8 czerwca 2015

Prasówka z przymrużeniem oka (7)



Zdawałoby się drobiazg: 125-gramowa kostka białego sera w kolorowym opakowaniu z napisem „Imperial”. Zawiera ona 30 proc. tłuszczu w suchej masie i ostatnio kosztuje 2 zł 30 gr. Jeszcze jednak kilka tygodni temu żaden z klientów, którzy płacili za kostkę „Imperialu” 2 zł 60 gr. nie wiedział, że płaci 30 groszy „haraczu” producentom towaru – spółdzielniom mleczarskim Opolszczyzny. Z trzydziestogroszówek, w samym tylko Opolu, w ciągu 2 lat uzbierało się pół miliona złotych. Jak do tego doszło?

W swoim czasie do Komitetu Wojewódzkiego PZPR dotarł sygnał, że w handlu znajduje się ser, który kiedyś kosztował po 2 zł 30 gr. za opakowanie, a teraz jego cena wynosi 2 zł 60 gr. Równocześnie zaś nie było oficjalnego ogłoszenia o zwyżce cen serów.

Komitet Wojewódzki polecił zbadanie tej sprawy Wojewódzkiemu Inspektoratowi PIH. Ten z kolei wydelegował jednego z bardziej doświadczonych pracowników. Sporo wysiłku, sprytu i wręcz detektywistycznych zdolności wymagało samo zbadanie, o jaki ser chodzi, w jakich opakowaniach jest on sprzedawany, gdzie się go produkuje itp. Dopomógł właściwie przypadek. Inspektor uchwycił nitkę, która po długich dniach żmudnej kontroli i obliczeń dowiodła go do „kłębka”. Tym „kłębkiem” była sprawa, która dziś nazywa się w PIH-u „TAJEMNICĄ IMPERIALU”.

 Cofnijmy się na chwilę do grudnia 1959 roku. Kostka serka, o którym mowa, kosztowała wtedy 2 zł 20 groszy, wyrób cieszył się sporym powodzeniem na rynku. Może to właśnie zdecydowało, że producenci postanowili na nim zarobić więcej niż im się to należało?

18 grudnia 1959 r. Oddział Okręgowy Związku Spółdzielni Mleczarskich w Opolu wystosował pismo do wszystkich podległych placówek, sugerując niedwuznacznie, że… produkcja „Imperialu” przy obecnych cenach zbytu im się nie opłaca, tak samo jak nieopłacalne są napoje mleczne i podobne artykuły. Podległym placówkom bardzo podobało się takie stwierdzenie i gorąco przytaknęły. „Podbudowało” to Oddział Okręgowy do podniesienia ceny kostki „Imperialu” do 2 zł 60 gr. Zwyżkę ceny podano do wiadomości poszczególnym spółdzielniom mleczarskim pismem z dnia 15 stycznia 1960 roku. Zaczęła ona obowiązywać 20 stycznia tegoż roku. Machinacja ta przeszła niepostrzeżenie i przez ponad dwa lata nikt na nią nie zwrócił uwagę.

Dopiero w marcu br. w czasie kontroli przeprowadzanej na polecenie KW PZPR, inspektorzy PIH dokonali dogłębnej analizy kosztów produkcji sera „Imperial”. Po żmudnych kalkulacjach i wyliczeniach okazało się, że cena pobierana przez producentów przy sprzedaży kostki sera jest za wysoka w porównaniu z rzeczywistymi nakładami jakie musi ponieść wytwórnia przy produkcji tego towaru.

PIH wystąpił więc z wnioskiem o niezwłoczne obniżenie ceny sera. W rezultacie ustalono, że kostka „Imperialu” kosztować będzie 2 zł 30 gr.

Co się jednak stało, to się nie odstanie. Przez dwa lata bezkarnie producenci „Imperialu” wyłudzili pieniądze od klientów. W Opolu zyskali w ten sposób pół miliona złotych. A ile w innych miastach i miasteczkach Opolszczyzny?

Społeczeństwo ma prawo do oburzenia, bo nikt z nas nie widzi powodu do tego, aby robić spółdzielniom mleczarskim prezenty. Pieniądze zabrane klientom, muszą w jakiejś formie do nich wrócić. Dlatego słuszne wydaje się zalecenie Komitetu Wojewódzkiego PZPR, aby 500 tys. złotych zarobionych bezprawnie w naszym mieście Związek Spółdzielni Mleczarskich przekazał na budowę tysiąca szkół.

Cała opisana powyżej historia wymaga jeszcze krótkiego komentarza. Zgadzamy się z tym, że ambicją każdego przedsiębiorstwa powinno być uzyskanie rentowności produkcji. Zabiegi o realizację tego celu bardzo się kierownictwom i załogom zakładów chwalą. Chodzi jednak o to, by rentowności nie uzyskiwano za wszelka cenę, a już zupełnie nie do pomyślenia jest, aby działo się to kosztem klientów. Jeżeli np. spółdzielniom mleczarskim nie opłaca się wyrabianie takiego czy innego towaru ze względu na wysokie koszty produkcji i niską cenę zbytu, to nie oznacza to bynajmniej, że należy wstrzymać produkcję lub podnosić cenę. Są to drogi łatwe – zgoda – ale nie jedyne. Droga do rentowności wiedzie również przez postęp techniczny, oszczędności surowców, lepszą organizację pracy, zwiększoną wydajność itp. itd.

Są dowody na to, że w spółdzielniach mleczarskich Opolszczyzny z tymi sprawami nie jest najlepiej. W czasie dyskusji na temat „Imperialu”, kiedy kierownictwo Oddziału Okręgowego ZSM próbowało tłumaczyć zwyżkę cen tego artykułu ogromnym nakładem kosztów, inspektorzy PIH zaproponowali dokonanie analizy wydajności pracy w przedsiębiorstwie, walki o obniżkę kosztów produkcji itp. Mleczarze wtedy szybko wycofali swe argumenty. Wnioski nasuwają się same.
(„Trybuna Opolska”, 5 VI 1962)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz