piątek, 26 czerwca 2015

Prasówka z przymrużeniem oka (14)


Mieszkańców Opola od pewnego czasu niepokoi zmiana zabarwienia wody, która w kilku punktach miasta utraciła przejrzystość i błękitny odcień. Zmętnienie i szarobrunatny osad widoczne są zwłaszcza przy napełnianiu emaliowanych wanien kąpielowych. W związku z rzekomym zanieczyszczeniem wody, kilku czytelników zwróciło się do redakcji z zapytaniem czy taką wodę można pić.

Dla rozwiania wszelkich wątpliwości zasięgnęliśmy opinii dyrekcji Woj. Stacji Epidemiologiczno-Sanitarnej – instytucji, która dźwiga na sobie odpowiedzialność za higienę wszelkich urządzeń „użyteczności publicznej”.

Oto wyjaśnienia, jakich udzielił nam dr Zasadzień: Woda w Opolu jest pochodzenia głębinowego i zarówno pod względem zdrowotności, jak smaku może budzić zazdrość wielu miast w Polsce.

Badania wody przeprowadza się z reguły co trzy miesiące, a w razie potrzeby nawet kilka razy w miesiącu. Chemiczna i bakteriologiczna analiza z dnia 10 bm. nie wykazała żadnych zanieczyszczeń. Jedynie woda z ujęcia w Zawadzie miała zwiększoną zawartość związków żelaza, w ilości zupełnie dla zdrowia nieszkodliwej. Badanie wody w różnych punktach sieci wodociągowej nie wykryło również zanieczyszczeń, poza normalnym osadem, gromadzącym się w rurach. Prawdopodobnie osad ten, poruszony podczas przeprowadzanej ostatnio naprawy hydrantów, przedostaje się do wody bieżącej i zmienia jej zabarwienie.

Dyrekcja „Sanepidu”, na skutek zażalenia naszych czytelników, zwróciła się do dyrekcji Wodociągów, opiniując, iż woda o zwiększonej zawartości związków żelaza jakkolwiek nieszkodliwa, może być dla celów spożywczych i gospodarczych „uciążliwa”.

A zatem – pragnienie możemy gasić wodą prosto z kranu, bez narażania na szwank miłego każdemu z nas zdrowia.

(„Trybuna Opolska”, 25 II 1958)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz